Nasza historia

RYS HISTORYCZNY


Oto nazwy Ośrodka w okresie powojennym:

- Do października 1952 – Dom Dziecka im. Św. Wojciecha
- Od listopada 1952 – Dom Dziecka „Caritas” Sióstr Służebniczek N.M.P. Gniezno
- Od września 1955 – Zakład Wychowawczy „Caritas”
- Od października 1961 – Zrzeszenia Katolików „Caritas” Zakład Wychowawczy Gniezno
- Od sierpnia 1990 Zakład Opiekuńczo – Wychowawczy Zgromadzenia Sióstr Służebniczek Maryi
- Od stycznia 1995 – Specjalny Ośrodek Opiekuńczo – Wychowawczy Zgromadzenia Sióstr Służebniczek Niepokalanego Poczęcia N.M.P.

Dom Sierot i Ochronka Świętego Wojciecha w Gnieźnie powstała z inicjatywy ks. Profesora dr Feliksa Kozłowskiego.
Założyciel Domu Sierot planował budowę nowego, obszernego gmachu. W 1869 roku przedstawił księdzu arcybiskupowi Ledóchowskiemu kosztorys nowego domu i sumę składek zebranych na ten cel. Po dwóch latach prace budowlane zostały zakończone. Nowy, dwukondygnacyjny gmach, stojący obok starej ochronki, mógł pomieścić od 80 – 100 dzieci. Początkowo nosił nazwę: Katolicki Dom Sierot i Ochronka Św. Wojciecha w Gnieźnie. Podlegał on władzy każdorazowego arcybiskupa diecezji gnieźnieńsko – poznańskiej. Zakład ten przeznaczony był przede wszystkim dla dzieci katolickich, choć miał prawo przyjmowania także dzieci innych wyznań.
Wychowaniem dzieci w tym czasie zajmowały się Siostry Św. Wincentego a Paulo.
W 1879 roku w okresie „Kulturkampfu” Bismarcka zmuszono Siostry do opuszczenia Zakładu św. Wojciecha, a kierowanie placówką powierzono osobom świeckim.
W 1880 roku kierowanie placówką powierzono ponownie siostrom zakonnym, tym razem jednak ze Zgromadzenia Sióstr Służebniczek Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny. Siostry, z nakazu ówczesnych władz, chodziły od dwóch lat w ubiorze świeckim.

Do 1904 roku do Zakładu nie przyjmowano dzieci poniżej drugiego roku życia. W niedługim czasie, oprócz sierocińca i ochronki, Zakład mieścił w swoich murach także żłobek, gdzie pod opieką siostry opiekunki przebywały dzieci do 3 lat.
O pomoc do Zakładu zwracali się również ludzie chorzy i ubodzy. Dwie siostry chodziły po domach prywatnych, lub udzielały pomocy na miejscu.
Po śmierci Bismarcka nastąpiło znaczne poprawienie stosunków między władzami pruskimi a społeczeństwem polskim i Kościołem. Siostry ponownie przyjęły ubiór zakonny.
Po zakończeniu I wojny światowej w 1918 roku Zakład rozwijał się dalej. Na jego utrzymanie wpływały ofiary ludności archidiecezji gnieźnieńskiej, subwencje z magistratu miasta Gniezna, dworów, dotacje z instytucji kościelnych. W 1922 roku ks. kardynał Edmund Dalbor przekazał na potrzeby sierocińca 500.000 marek z funduszu Ojca Świętego.
W okresie międzywojennym Dom Św. Wojciecha tętnił pełnią życia. W 1920 roku w sierocińcu przebywało 78 – 80 dzieci. W przedszkolu było 100, w tym także dzieci pochodzące z miasta.

W 1924 roku Konsystorz Arcybiskupi Gnieźnieński z nakazu Miejskiego Urzędu Policyjnego zmienił nazwę Zakładu na Katolicki Dom Sierot Św. Wojciecha – Zakład Zamknięty w Gnieźnie.
W latach 1933 – 1934 Katolicki Dom Sierot – Zakład Zamknięty w Gnieźnie zmienił nazwę na Zakład Sierot p.w. Św. Wojciecha. Nadal miał charakter zakładu zamkniętego i podlegał instytucji kościelnej, a jego celem była nadal opieka nad dziećmi – sierotami lub zaniedbanymi.
W latach 1934 – 35 ogólna liczba dzieci w wieku 3 – 18 wynosiła 88, w tym 42 dziewcząt oraz 46 chłopców.
Od września 1939 roku skończyło się beztroskie życie sióstr i dzieci. Na prośbę kierownika Opieki Społecznej pana Świnarskiego siostry opiekowały się uchodźcami, dawały im schronienie i żywiły. Pierwszej nocy przyjęły pod swój dach około 50 osób z różnych stron Polski.
W dniu 05 stycznia 1940 roku siostry otrzymały od Niemców nakaz natychmiastowego opuszczenia domu wraz z dziećmi, których było wtedy 60.
W lutym 1945 roku, po opuszczeniu miasta przez okupanta, siostry przybyły do Gniezna w celu ponownego zorganizowania placówki. Dom opuścili mieszkańcy cywilni. Po krótkim, prowizorycznym przygotowaniu gmachu, jeszcze w tym samym miesiącu siostry wraz z 20 dzieci – sierotami wojennymi, przydzielonymi przez Wydział Oświaty, mogły w nim zamieszkać. Początkowo borykały się z dużymi trudnościami finansowymi. Jednak stopniowo, dzięki nowym pomysłom i udoskonaleniom w organizacji życia Zakładu, sytuacja ta ulegała poprawie.